Niezbędne
Zawsze aktywne
Plki niezbędne do funkcjonowania strony, które nie zbierają informacji o Tobie ani o Twoim systemie.
Mira (Marianna) Kubasińska urodziła się 8 września 1944 r. w Bodzechowie k. Ostrowca Świętokrzyskiego. W jej rodzinie muzykował zarówno dziadek, jak i ojciec. Uczyła się w ognisku muzycznym, ale przede wszystkim była mocno zaangażowana w działalność artystyczną w zespole pieśni i tańca, działającym w Zakładowym Domu Kultury w Ostrowcu. Wyjazd do Rzeszowa na koncert z ostrowieckim zespołem, okazał się być momentem kluczowym i prawdziwym przełomem w jej życiorysie. Po koncercie podczas posiłku w restauracji „Przodownik” doszło do spotkania Marianny Kubasińskiej z Tadeuszem Nalepą, który grał tam ze swoim zespołem. Powodem sprowadzenia się Miry Kubasińskiej do Rzeszowa w listopadzie 1962 r. okazał się angaż do zespołu Romana Albrzykowskiego wynikający z rekomendacji Nalepy. Współpraca ze zespołem Albrzykowskiego w restauracji „Klubowa” trwała do wiosny 1963 r. W międzyczasie rozwijał się związek Nalepy z Kubasińską, który w wymiarze artystycznym zaowocował występem na Festiwalu Młodych Talentów w Szczecinie w lipcu 1963 r., gdzie duet otrzymał wyróżnienie wykonując utwór Letʹs Twist Again, Chubby Checkerʹa. W następstwie tego sukcesu wyruszyli w trasę koncertową z grupą „Luksemburg Combo” oraz zostali zatrudnieni w „Porfirionie”, zespole artystycznym działającym przy Wojewódzkiej Agencji Imprez Artystycznych w Rzeszowie. W dniu 9 stycznia 1964 r., będąc w trakcie trasy z kabaretem na Dolnym Śląsku, Tadeusz Nalepa z Mira Kubasińską zawarli związek małżeński w Urzędzie Stanu Cywilnego w Wałbrzychu. W 1965 r. (20 kwietnia) wokalistka urodziła syna Piotra.
Sukcesy odnoszone z „Porfirionem” skutkowały zauważeniem walorów wokalnych i scenicznych Miry Kubasińskiej, która została zaproszona do uczestnictwa na II Krajowym Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu (24-28 czerwca 1964 r.) i zdobyła na nim wyróżnienie. Startowała również w eliminacjach do koncertu finałowego Festiwalu w Sopocie, jednak bez powodzenia. W tym samym okresie do Rzeszowa przyjechał odbywający tourneé po Polsce brytyjski zespół „The London Beats”, który koncertował dwukrotnie w sali kina „Świt”, wywołując entuzjastyczną reakcję lokalnej publiczności. Kubasińska wkrótce została wokalistką zespołu podczas trasy w roku 1964, wyjechała również z grupą na koncerty po Wyspach Brytyjskich oraz uczestniczyła w realizacji sesji nagraniowej dla Polskich Nagrań (1966 r.).
Bardzo istotnym pokłosiem intensywnej pracy koncertowej z „The London Beats” był zakup sprzętu muzycznego od Anglików dla powołanego przez Nalepę z wokalistą Stanisławem Guzkiem (Stan Borys) zespołu „Blackout”. Do 1966 r., w związku ze zobowiązaniami wobec brytyjskiej grupy, Mira Kubasińska pojawiała się w zespole męża periodycznie. Wystąpiła m. in. na festiwalu opolskim (24 czerwca) jak i podczas Wiosennego Festiwalu Muzyki Nastolatków (17 lipca, stadion Lechii w Gdańsku), gdzie ‘Blackout” zajął III miejsce”.. Zespół „Blackout” zarejestrował łącznie sześć „czwórek” i jedną płytę długogrającą „Blackout” (1968, Polskie Nagrania Muza XL 0437). Mira Kubasińska zaśpiewała w tym okresie osiem utworów jako główna wokalistka. Do najbardziej popularnych przebojów w jej wykonaniu należał y utwory: Wyspa, Spokojnie śpij, Nie przechodź obok.
„Breakaut”, kolejny zespół Tadeusza Nalepy w którym główną rolę wokalną miała odgrywać Mira Kubasińska, został powołany do życia w lutym 1968 roku. W jego powstaniu wielką rolę odegrał Franciszek Walicki. Był on pomysłodawcą nazwy oraz forsował zmianę stylistyki wykonawczej w kierunku rocka psychodelicznego i odwołującej się do nagrań amerykańskiej grupy „Vanilla Fudge”. Ponadto, jako menadżer zorganizował wyjazd zespołu do Holandii (czerwiec-listopad 1968 r.)., co w warunkach PRL-u było sporym osiągnięciem organizacyjnym Po powrocie zespół intensywnie koncertował i sukcesywnie prezentował publiczności nowy repertuar. Do pierwszej sesji nagraniowej doszło w marcu 1969 r., a płyta Na drugim brzegu tęczy (1969, Pronit SXL 0531) okazała się wielkim sukcesem i jednocześnie „kamieniem milowym” polskiej muzyki rockowej. W roku 1969 „Breakout” zagrał na dwóch kluczowych festiwalach w Opolu i Sopocie, z których szczególnie ten pierwszy był mocno komentowany, dzięki realizacji telewizyjnej skoncentrowanej na ruchach scenicznych Kubasińskiej, która niczym nie skrępowana wpadła wręcz w hipnotyczny trans, odcinając się od wizerunku i statycznej choreografii pozostałych wykonawców. Ówczesna popularność „Breakoutu” przełożyła się na wynik w plebiscycie muzycznym, który ogłosiła Polska Federacja Jazzowa (PFJ) wraz z Agencją Imprez Artystycznych w Sopocie. „Breakout” zdeklasował konkurencję, wyprzedzając „Skaldów”, a Mira Kubasińska zajęła - po Maryli Rodowicz - drugie miejsce w kategorii wokalistek.
Na kolejnym albumie Breakout „70a” (1970, Muza SXL 0603) zauważalne są ewidentne bluesowe inklinacje Nalepy, które wkrótce skutkowały swoistą dychotomią artystyczną „Breakoutu”. Doszło do podziału ról i obszaru estetyki wykonawczej. Nalepa realizował swoje blues-rockowe fascynacje muzyczne na albumach takich jak Blues (1971, Muza SXL 0721), Karate (1972. Muza SXL 0858) i Kamienie (1974, Muza SX 1140). Płyty te przedzielone zostały wydawnictwami, które sygnowało nazwisko Miry Kubasinskiej: Mira (1971, Muza SXL 0778) i Ogień (1973, Muza SX 1004). Były to albumy niezwykle różnorodne stylistycznie i pokazywały wszechstronność wykonawczą wokalistki, która odnajdywała się również znakomicie w bluesie vide Czarno, czarny film.
Mira Kubasińska wraz z zespołem, mieli w 1973 r. poważny wypadek na autostradzie pod Arnhem, jadąc na koncerty do Holandii. Najpoważniejsze obrażenia odniosła Kubasińska, która była operowana i przez długi czas hospitalizowana. Pod wpływem tego wydarzenia w małżeństwie pojawiło się napięcie i dyskusja dotycząca podziału ról i opieki nad synem. Skutkowało to postępującą deprecjacją pozycji Kubasińskiej w zespole, która nie powróciła już nigdy do roli głównej wokalistki. Coraz bardziej odstawała od pomysłów artystycznych Nalepy, który na kolejnych albumach „Breakoutu” eksplorował głównie estetykę rocka zdominowanego przez gitarowe riffy, wykorzystując sekcję rytmiczną grającą w stylu fusion (NOL, 1976) i naśladując twórczość brytyjskiego zespołu Free (ZOL, 1979). Wskazane albumy oraz kontrowersyjna ostatnia płyta zespołu Żagiel Ziemi (1980), nosiły znamiona ewidentnego kryzysu twórczego. Wyczerpujące i destrukcyjne okazały się częste trasy zagraniczne, szczególnie te po ZSRR, Potęgowały one poważne problemy zdrowotne leadera W przypadku Kubasińskiej postępował sukcesywnie regres wokalny, rażący szczególnie na płycie ZOL. Używki, brak dbałości o stan aparatu wokalnego powodowały nieodwracalne skutki.
Postępujący spadek popularności zespołu powodował, iż Kubasińska była sukcesywnie dystansowana przez konkurencję, zarówno w kategorii piosenki popularnej, gdzie dominowały Maryla Rodowicz, Irena Jarocka, Urszula Sipińska, Elżbieta Dmoch jak i przez wokalistki, które z powodzeniem odnajdywały się w bardziej awangardowym nurcie (Halina Frąckowiak współpracująca z grupą SBB, Krystyna Prońko, Grażyna Łobaszewska, czy mające inklinacje jazzowe wykonawczynie tj., Urszula Dudziak, Ewa Bem). Przełom lat 70 i 80-tych był to okres kryzysu i finalnie rozpadu małżeństwa. Jak stwierdził Piotr Nalepa, ojciec jakoś wyrwał się z degrengolady i (…) natychmiast od 1982 r. stał się gwiazdą ze składem bluesowym (wywiad autora z P.Nalepą, X 2020). Kubasińska została w domu, czuła się pominięta, przeżywając podwójnie rozbrat z estradą i mężem. Te okoliczności oraz fakt, iż przez całą dotychczasową karierę była uzależnienia od Nalepy - kompozytora, menadżera i w dużym stopniu kreatora wizerunku artystycznego swojej małżonki – skutkowały depresją, pogłębiającym się uzależnieniem od alkoholu i długoletnią przerwą w działalności estradowej.
Kubasińska wychowując dziecko z drugiego małżeństwa, podejmowała różne formy zatrudnienia. Nie mając kompozytora, zespołu i walcząc o przetrwanie wypadła z rytmu i obiegu estradowego. Występowała w tym okresie incydentalnie w przeciwieństwie do byłego męża, który. kontynuował z powodzeniem karierę solową. Jedynymi wspólnymi występami było zaledwie kilka koncertów, które miały charakter imprez wspominkowych i okolicznościowych. Do pierwszego dużego koncertu wspominającego 20 lecie powstania grupy Blackout doszło w Rzeszowie 25 maja 1985 r. w ramach X edycji festiwalu Rock Galicja, który zorganizowała agencja Alama-Art. Pojawienie się Miry Kubasinskiej na scenie podczas tego koncertu było dużym wydarzeniem. Jej naturalność, charyzma zelektryzowały publiczność, podobnie jak w 2003 r. w trakcie jubileuszu Tadeusza Nalepy („Na drugim brzegu tęczy”), zorganizowanego w Hali na Podpromiu w Rzeszowie (22 listopada 2003). Występy Miry Kubasińskiej na tych koncertach były wyjątkowo ciepło przyjęte (wywiad autora z Jaromirem Kwiatkowskim, IX.2020)
Powrót na scenę i okazje do regularnego koncertowania dla Miry Kubasińskiej stworzyło spotkanie z zespołem After Blues, przy okazji festiwalu „Bluesada” w Szczecinie (II edycja, 1993 r., Dom Kultury „Słowianin”). Zaproszona do jury Kubasinska okazjonalnie zaśpiewała swoje przeboje i epizod przerodził się w długoletnia współpracę trwającą od 1994 r. do roku 2005. Ostatni koncert Miry Kubasińskiej miał miejsce 15 października, 10 dni przed śmiercią artystki, właśnie na szczecińskim festiwalu. Zespołowi After Blues udało się wówczas zarejestrować z Kubasińską utwór Zobacz jak pięknie, który na liście przebojów Programu 3 Polskiego Radia dotarł do 5 miejsca. Come back Kubasińskiej, był mozolny. Dokonywał się stopniowo, czemu towarzyszył duże emocje, brak pewności i obawy artystki, widoczne za kulisami, przed wejściem na scenę. Miała świadomość swoich niedostatków wokalnych i wizerunkowych, które stopniowo pokonywała i korygowała. Na scenie jednak emanowała żarliwością, całkowicie się zatracając i momentalnie nawiązując kontakt z publicznością
Poza wieloletnią i dość intensywnym okresem koncertowania z After Blues, M. Kubasińska okazjonalnie dołączała również do innych zespołów: Kasa Chorych, Nocna Zmiana Bluesa, Bluesquad, Quo Vadis. W ostatnim okresie życia, poczynając od jesieni 2003 r. doszło do kontaktu wokalistki z grupą Krzysztofa Jerzego Krawczyka (KG Band). Zostali poznani przez Bogdana Loebla, który próbował pomóc wychodzącej z depresji artystce. Intensywność tej współpracy, wspólne koncerty, szybko zbudowana wieź emocjonalna oraz entuzjazm Kubasińskiej, stwarzały realne szanse na przełom w życiu wokalistki oraz stabilizację emocjonalną. Rozpoczęły się przygotowania do nagrywania wspólnej płyty z autorskim programem. Krzysztof Jerzy Krawczyk wspominając ten moment (jesień 2005 r.), podkreślił duże zaangażowanie artystki, która napisała nawet przejmujący tekst do jednego z dwóch utworów, który zdążyli zarejestrować (Czy warto było). Jak trafnie zauważył Sławomir Macias (muzyk KG Band), Kubasińska pod koniec kariery śpiewała jak wytrawna, dojrzała bluesmanka po przejściach, sięgając do trzewi i prawdziwego bólu. Mimo pewnych niedostatków głosowych, była niezwykle szczera i wiarygodna w swoim przekazie. Kolejną zarejestrowaną piosenkę (Miracle), zespół chciał jeszcze poprawiać przy okazji kolejnych nagraniach (wywiad z Krzysztofem Jerzym Krawczykiem X 2020 r.). Planowaną sesję uniemożliwiła jednak nagła śmierć artystki.
W dniu 22 października, Mira Kubasińska wyszła rano na zakupy do pobliskiego sklepu, zasłabła i straciła przytomność. Po trzech dniach, 25 października zmarła w szpitalu w Otwocku, bezpośrednią przyczyną śmierci był udar mózgu.
Opracowanie: Wojciech Kwieciński
Przejrzystość jest dla nas ważna! Poniżej wyjaśniamy, w jaki sposób i dlaczego wykorzystujemy Twoje dane osobowe. Pamiętaj, że masz pełną kontrolę nad ich konfiguracją - możesz dopasować ją do swoich potrzeb i preferencji.
Zawsze aktywne