Breakout Days Wrzesień 2024

9. ZOL (Muza SX 1766 wyd. 1979)

Strona A
Tytuł Czas trwania
1. „Póki uśmiech ma twarz dziecka” 04:01
2. „Pożegnalny blues” 03:06
3. „Dzień zwęgla się” 04:55
4. „Idzie Wenus” 02:11
5. „Ona odeszła stąd” 03:39
  17:52
Strona B
Tytuł Czas trwania
1. „Gdy masz przyjść” 05:02
2. „Oślepił mnie deszcz” 04:00
3. „Co tam za mgłą” 04:55
4. „W cieniu bluesa” 05:55
  19:52

 

Muzyka: Tadeusz Nalepa
Słowa: Bogdan Loebl

 

Skład zespołu:

  1. Tadeusz Nalepa – gitara, śpiew
  2. Mira Kubasińska – śpiew
  3. Krystian Wilczek – gitara basowa
  4. Marek Surzyn – perkusja
  • Reżyser nagrania: Janusz Urbański
  • Operator dźwięku: Krystyna Urbańska
  • Projekt graficzny: Maciej Cichocki

 

Zidentyfikowany Obiekt Latający, ZOL to płyta na której M. Kubasińska znowu została „zepchnięta do narożnika”. Nalepa coraz bardziej odcinał się od bluesowej tradycji i ciążył ku zdecydowanie w stronę rockowej ekspresji. Znajdowało to wyraz w aranżacji utworów, które w przytłaczającej większości bazowały na rockowej pulsacji i przesterowanym brzmieniu gitary. Kubasińska, dla której Nalepa nie widział miejsca również w konwencji ostrego rocka zaśpiewała samodzielnie jedynie trzy utwory, duet i kilka chórków. Nie była zresztą wówczas w najlepszej dyspozycji wokalnej – co jest to szczególnie widoczne w utworze Dzień zwęgla się, gdzie ma ewidentne problemy z wyższymi dźwiękami. W kompozycji Gdy masz przyjść udało się jej uzyskać ciekawą dynamikę, gdzie dotrzymuje kroku ekspresyjnie grającej sekcji rytmicznej. Wyróżnia się również ballada o bluesowym zabawieniu Co tam za mgła, gdzie poetycki śpiew i duża przestrzeń w aranżacji zdecydowanie sprzyjają wokalistce. Całość materii muzycznej jest jednak wtórna i wskazuje na poważny regres zespołu. Dotyczy to  przede wszystkim spadku jakości kompozycji. Szczególnie razi spóźniona fascynacja i powielanie brzmienia brytyjskiego zespołu Free, słyszalne nad wyraz w grze basisty Krystian Wilczka. Zadziwia fakt, że nad wyraz sprawnie grająca sekcja rytmiczna, ciekawe improwizacje oraz pomysły aranżacyjne nie są wcale przekonujące. W kilku utworach można jednak odnaleźć błysk nalepowskiego talentu. Pożegnalny blues zawierający doskonały riff i ciekawe unisona gitarowo-basowe, którym towarzyszy doskonała gra na perkusji Marka Surzyna oraz akustyczna kompozycja Idzie Wenus wykonana w ascetycznej formule przez Nalepą są jasnymi punktami na ZOL-u.

Opracowanie: Wojciech Kwieciński

Strona WWW używa plików cookie

Przejrzystość jest dla nas ważna! Poniżej wyjaśniamy, w jaki sposób i dlaczego wykorzystujemy Twoje dane osobowe. Pamiętaj, że masz pełną kontrolę nad ich konfiguracją - możesz dopasować ją do swoich potrzeb i preferencji.